11/09/2014

Włącz świadomość

Ostatnio natrafiłam na film na YouTube, dziewczyna opowiadała o tym, że chce schudnąć. Ma do zrzucenia około 20kg i ogromną determinację bo za kilka miesięcy ślub, więc poszła do dietetyka. Dostała od niego dietę 1200kcal.
Pomijając to, że jest cały czas na diecie i raz chudnie, a następnie efekt jojo dodaje jej kilogramów. Dlaczego tak się dzieje i dlaczego dziewczyny pomimo, że stosują setki diet- bez efektów, wciąż przeskakują z diety w dietę w oczekiwaniu na jakiś cud?

Odpowiedz jest dla nich prosta:
im mniej jesz tym szybciej chudniesz?
Im więcej ćwiczysz tym jesteś bardziej umięśniona?
A może to zmiksować?
Nic nie jeść i ćwiczyć dwa razy dziennie czekając na spalony tłuszcz i szukając dodatkowych mięśni na brzuchu.

W świecie internetu krąży wiele mitów, ludzie opowiadają między sobie różne bardziej lub mniej prawdziwe informacje, a dietetycy są tylko ludźmi.
Prawda jest tylko jedna:
aby schudnąć trzeba jeść, ale jeść świadomie.

Mogłabym napisać, że trzeba jeść zdrowo, ale w reklamach mówi się o cukierkach co mają witaminki, a bomba cukrowa jest  nazywana fitness produktem. Aby jeść zdrowo należy włączyć świadomość, zainteresować się tym co się je i jaki to ma skład.

Na jednym z blogów przeczytałam:
"Nic, co ma dłuższy skład niż moja odżywka do włosów, nie ma prawa przejść przez mój przełyk."

Natomiast jeśli przeczytanie składu zajmuje ci dłużej niż 5 sekund nie jest warte uwagi. Szanuj siebie i swoje ciało.
...
Zdrowe, świadome jedzenie nie musi być nudne i mało smaczne. Może mieć w sobie wiele cudownych aromatów, być urozmaicane i smakować o wiele bardziej niż śmieciowe jedzenie, nad którym pracuje sztab ludzi.

Menu:
8:30 
Słodkie śniadanie na ciepło czyli kasza kuskus z cynamonem i imbirem z dużą ilością owoców (banan, śliwki, jabłko) oraz avocado.


12:30
Lunch na szybko czyli kasza kuskus na słono z: czerwoną cebulą, pieczarkami oraz z wędzonym łososiem.

16:00
Obiad: sałata z oliwkami i pomidorem, łosoś i duszone młode ziemniaki w koperku.


19:30
Kolacja: pęczak z pieczarkami, zieloną fasolką oraz koperkiem.

W diecie nie brakuje również małych przyjemności:
"słodycze" bez cukru
ciasto marchewkowe i fasolowo-czekoladowe

33 komentarze:

  1. Kiedyś gdzieś przeczytałam, że figurę robi się przede wszystkim w kuchni i cóż.. nie sposób się nie zgodzić :)

    Wrzucałaś już kiedyś przepis na ciasto marchewkowe? Bo narobiłaś mi ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze ciasto na świecie--> http://www.agnesblog.pl/2014/11/wacz-swiadomosc.html :D

      Usuń
    2. hehe :D oł noł ;-) http://www.agnesblog.pl/2013/09/marchewkowe-fit.html

      Usuń
  2. Uwielbiam Twoje posty z fotomenu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Święte słowa☺ fajnie że o tym piszesz. Wiem o której dziewczynie mówisz właśnie dzisiaj oglądałam ten filmik.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku, patrzę na tą "czekoladę" z karobu i pamiętam jej smak <3
    Reklamy fakt, ogłupiają ludzi. Kisiel zamiast posiłków i witaminki z lizaków. No i ciastka na "idealne śniadanko". Śmiech na sali. Żal mi tylko ludzi, którzy naprawdę w to wierzą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie chodzi o to by włączyć swoją świadomość, aby zacząć brać odpowiedzialność za to co się je, a nie wpychać co popadnie, bo kolorowe, bo ładne opakowanie, a wczoraj widziałam to w TV. W tych czasach iść na łatwiznę to podstawa: wszyscy żyją szybko, coraz szybciej i często zatracają się.
      Ludzie dążą do natury, dlatego sięgają po oszukane "fit" produkty, ale nie czytają składu- ufają producentom, którym nie zależy na zaufaniu ale dla nich to jest biznes. "Zdrowie" się sprzedaje, dlatego na "śmieciach" producenci gwarantują, że coś ma witaminki, błonnik itp. A na pierwszym miejscu w składzie jest cukier.
      Jestem tym przerażona, odkryłam coś co mnie zbulwersowało- ludzie masowo są szpikowani cukrem: w chlebie, w przyprawach, w sosie pomidorowym i gdzie tylko się da...ale żeby tego nie było za mało to konserwanty, spulchniacze, barwniki i inne "ciekawe" dodatki są serwowane na naszych talerzach.
      To co widzę mnie smuci, ale można to naprawić. Wszystko można naprawić. Wystarczy włączyć świadomość.

      Usuń
    2. Taaa i ciasto z kubka z mikrofali. wiele razy jak idę do spożywczaka i stoją te wszystkie takie sproszkowane placki ziemniaczane, racuchy i te słynne ciasta z kubka pytam czy to ktoś kupuje i babka mówi,że tak, niestety...

      Parę dni temu poszłam do innego spożywczego i pytam się jaka kiełbaska będzie najsmaczniejsza do zapiekanki a babka mówi: " robi pani tą z wianiry "pomysł na?" COOOOOO???????
      To straszne...wychodzi na to,że ludzie naprawdę kupują gotowce.
      Przerażające...

      Ps. Ładne nóżki :)

      Usuń
    3. Ludzie kupują to masowo, bo tanie, reklamowane i dostępne- gdyby zdrowe jedzenie było w niskiej cenie i na wyciągnięcie ręki też by kupowali- niektórzy po prostu nie wiedzą, że jedzą niezdrowo. Sama przez jakiś czas nie miałam pojęcia.

      Usuń
  5. Najsmutniejsze jest to, że wiele osób nie da sie za nic przekonać. A nawet magazyny typu Womens Health drukują reklamy o cud pigułkach, koktajlach czy też innych magicznych wspomagaczach, które pozwolą Ci schudnąć bez wysiłku:/

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Twój blog. Piszesz takie mądre słowa. A Twoje posiłki wyglądają mega apetycznie.. Wydaj jakąś książkę kucharską. :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam twojego bloga!

    http://fedricci17.blogspot.com/ zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Smutne jest to, że nawet idąc do dietetyka, nie jest on nam w stanie pomóc. :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj tak Ci dietetycy, coraz gorzej znaleźć naprawdę dobrego dietetyka, a dieta 1200 kcal to przecież głodówka..
    Ale pysznie w Twoim menu !:)

    Zapraszam do mnie na przepis na fit czekoladowe muffinki bez cukru:)

    OdpowiedzUsuń
  10. mądry post. ;) fakt, dieta 1200 kalorii nie da efektu jeśli zjemy te 1200 ale samych węglowodanów i tłuszczów. trzeba jeść zdrowo. wiadomo, raz na jakiś czas można sobie pozwolić na więcej słodkości czy hamburgera, ale nie codziennie.

    1200 kcal to nie głodówka, ja nawet tyle nie zjadam teraz, a przytyłam. właśnie dlatego, ze odstawiłam ćwiczenia. ale cóż, czas będzie się wziąć za siebie i schudnąć. ;) super post.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja zjadam o wiele więcej od Ciebie i nie wyobrażam sobie jeść mniej niż 1200kcal, ale to raczej indywidualna sprawa i wszystko zależy od naszego organizmu.

      Usuń
  11. Cała prawda! Zgadzam się z tobą.
    Też kiedyś przez to przechodziłam... niestety... jednak teraz powolutku wprowadzam zmiany na lepsze...
    może nie widzę rezultatów po paru dniach ;) Ale po 1 dniu miałam lepsze samopoczucie... a teraz gdy mija już dłuższy czas mogę powiedzieć że jestem z siebie dumna! ;)
    I to dzieki wam blogerki mam świadomość, pilnuje się i uczę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Ewa, nie dziwie się że jesteś dumna z siebie- takie zmiany są trudne początkowo, ale opłacalne i niosą ze sobą wiele korzyści. Fajnie, że dołączyłaś do grona zdrowo-jedzących :-)

      Usuń
  12. Niestety świadomość ludzi jest bardzo niska wystarczy wejść do pierwszego hipermarletu i porozglądać się po koszykach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciasto marchewkowe uwielbiam, ale fasolowego jeszcze nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj zaintrygowałaś mnie tym ciastem fasolowym :D Bardzo jestem ciekawa smaku :D

    Zapraszam http://debezja.blogspot.com/2014/11/lekcja-2.html :)

    OdpowiedzUsuń
  15. przeraża mnie to, że idziesz do dietetyka, liczysz na profesjonalną opinię i pomoc, płacisz za to nieraz grube pieniądze, a dostajesz dietę 1200kcal i często nawet nie wspomną o aktywności fizycznej... no ręce opadają.. strach się bać.. przyznaję, że chodząc po sklepach, przyglądam się niekiedy zakupom innych osób i tylko jestem przerażona ;) wolę, żeby się na mnie krzywo patrzono jak przez 10 minut czytam składy, żeby wziąć coś porządnego, a nie pierwszy lepszy gotowiec z brzegu i potem mam w sobie całą tablicę mendelejewa...

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeśli już mówimy o świadomych wyborach, warto byłoby sobie uzmysłowić, że kuskus ma wysoki GI, jest niczym innym, jak pszenicą i nie ma prawie żadnych wartości odżywczych. Uważam też, że raz na jakiś czas (mysle tu: raz na miesiac, dwa razy na miesiac), można "zgrzeszyć" czymś cukrowym, jednak nie zawierającym syropów glukozowych. Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
  17. Przejście na dietę to bardzo poważna zmiana w codziennym życiu i trzeba podjąć dobrą decyzję, decydując się, jak ma ona wyglądać. Nie można ulegać chwilowej zachciance: chcę schudnąć pięć kilo w tydzień, czy coś w ten deseń. Trzeba dbać o siebie, stawiając nie na głodówki czy specyfiki wątpliwej jakości, ale zdrowe, nieprzetworzone jedzenie - tak można osiągnąć sukces!
    A jadasz pysznie (i zdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajnie, że jesteś, że uświadamiasz, że nie zbaczasz z raz obranej drogi!
    mnie czasami zdarza się jeszcze zgrzeszysz... ale czytając Twojego bloga wracam do dobrych nawyków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami dobrze jest zgrzeszyć, ważne, żeby nie dobijać się myślami typu "zaraz przytyję" i umieć wrócić na właściwą drogę. Kawałek czekolady lub dwie gałki lodów nie spowodują, że nagle przybędzie Ci 5 kg.

      Usuń
  19. Dieta to jest jednak ciężka sprawa, walka z kilogramami, przez zmianę sposobu odżywania do prostych nie należy. Ale jak się człowiek zaweźmie i nie podda są efekty ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nominuję Cię do zabawy i nie mogę się doczekać Twoich odpowiedzi :) Szczegóły na: http://sheisfit.pl/liebster-blog-awards/

    OdpowiedzUsuń
  21. Najgorsze jest to, że mnóstwo osób oglądających takie filmy weźmie niezbyt dobry przykład i zrobi to samo - przejdzie na 1200 kcal ;)

    Co prawda osoby z ogromnym bagażem mogą pozwolić sobie na większy deficyt, ale która z dziewczyn, co ma do zrzucenia 5kg jest tego świadoma? Właśnie! Włącz świadomość - to dobra rada :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakkolwiek to zabrzmi - chciałabym być Tobą ! Jesteś niesamowita, śledzę Cię od dawna, jeszcze kiedy próbowalam prowadzić fit bloga , co nie wypalilo. Teraz startuję od nowa, może mój słomiany zapał tym razem mi nie przeszkodzi ! :) Pozdrawiam!

    http://dont-have-idea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. już się wyleczyłam z niskokalorycznych diet. Najważniejsze to jeść mądrze, rozsądnie.
    Niestety nasza dieta ogromnie wpływa na zdrowie, o czy częśto nie myśli się w młodym wieku.

    OdpowiedzUsuń